Jak wspominał jeden ze strażaków biorących udział w gaszeniu szwedzkich lasów, asp.sztab. Paweł Paradowski, akcja była bardzo trudna. - Ten las który gasiliśmy rośnie na kamieniach, jest tam 20-30 cm torfu i dopiero są drzewa. Nie są one tak ukorzenione jak u nas, także gdy te lasy były wypalone to w każdym momencie drzewa mogły upaść - wspomina P. Paradowski. Jak podkreślali strażacy wracający do kraju strona szwedzka zadbała o warunki socjalne , na które nie można było narzekać.
A z jakiej racji prywatna imprezę mają jechać!
Nie mogę się jednak powstrzymać, przed zadaniem pytania gdzie nasi rządzący??? Nie przyjechali wstążeczka otwierać zaciętej w Szwecji żaluzji wozu bojowego??? A nie, sory przecież to PiS wysyłał to brzydzą się.....
Tak dostaną i oczywiście jedCytuję Borygo z Kądzielna:
ną trzecią tobie oddadzą!!!
Zgadza się. W Bialogardzie i w Koszalinie pięknie witano strażaków. A w Kołobrzegu gdyby nie media to nikogo by nie było :(
Ja bym na lewackim cyrku nie tylko was polewal ale wrecz palował.Juz tylu mlodych lewactwo zepsuło.
Hmmm...a pożar to był Państwowy ?